Do lata pozostało 7 miesięcy, a to bardzo dużo czasu, aby zmienić swoje dotychczasowe nawyki żywieniowe i zacząć regularnie ćwiczyć. Ja ruszam swoje cztery litery i zabieram się do ostrej pracy. Czasu jest wiele, mobilizacji też nie brakuje, więc pracę o jeszcze lepsze ciało czas zacząć.
Będę chciała się skupić głównie na brzuchu i nogach, ale na brzuchu przede wszystkim. Muszę wprowadzić do moich treningów dużo cardio oraz bardziej uważać na to co ląduje na moim talerzu.
Co będę jeść:
Warzywa i owoce - bez ograniczeń! jako dodatek do każdego posiłku i przekąska między posiłkami
Produkty pełnoziarniste - razowe i żytnie pieczywo, kasza gryczana, kasza jaglana, brązowy ryż, płatki owsiane
Ryby, drób, owoce morza, nabiał - nieodłączny element mojego odżywiania
Tłuszcze - oliwa z oliwek, olej kokosowy, olej sezamowy, awokada
Przyprawy - wszystkie odmiany ostrej papryczki, cynamon, imbir, pieprz, zioła, curry
Czego nie będę jeść i jakie zmiany wprowadzę do mojego menu:
Sól - wyeliminowałam już dawno, tak samo cukier, napoje kolorowe oraz gazowane
Słodycze - na chwilę obecną największy problem mam właśnie z nimi, bo jakiś czas temu sięgnęłam po jedno ciastko i tak się to ciągnie. Będę jeść, ale ograniczę :)
Jasne pieczywo - ostatnio często gości na moim talerzu, a sio!
Regularne posiłki - muszę koniecznie wrócić do jedzenia mniej, a częściej, chociaż bardziej nad częściej, bo dużo nie jem
Dużo tego nie ma, ale jest nad czym pracować.
Co będę ćwiczyć:
Brzuch, brzuch i jeszcze raz brzuch! I nogi, bo zgrabne nogi zawsze spoko. Muszę też spalić troszkę tłuszczyku, bo się skubany na dobre zadomowił... ;)
Takie są moje plany na najbliższe 7 miesięcy, jutro przygotuję sobie dokładny plan treningowy i startuję z pracą nad lepszą sylwetką. A jak u Was z ćwiczeniami i odżywianiem? :)
Poproszę koniecznie zdjęcie przed i po!:D Ja też wprowadzam zmiany w życie :)
OdpowiedzUsuńa ja już ćwiczę, ćwiczę ;D Ale słodycze jem, lecz właśnie ograniczam, to samo z resztą :) Soli nie wyrzucam, bo organizm też potrzebuje, a że nie jem kupnych szynek więc nie mam jej tak dużo ;D
OdpowiedzUsuńJa muszę wprowadzić zmiany i pracować nad brzuchem. Jestem ciekawa twojego planu treningowego :)
OdpowiedzUsuńemeraldsandnutella.blogspot.com
powodzenia! trzymam kciuczki! :*
OdpowiedzUsuńtrzymaj mocno za ciasteczka, bo są nieodłącznym elementem dnia! :D
UsuńJa chcę schudnąć 6 kg do sylwestra, mam dietę 1300 kcal od dietetyka :) No i ćwiczę 3 razy w tygodniu..Także trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńCele są świetne, teraz tylko je zrealizować!
OdpowiedzUsuńPowodzenia:*
Ten post jest dla mnie niesamowicie motywujący!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Ciebie!! Na pewno uda Ci się osiągnąć to, co sobie zamierzyłaś :)
OdpowiedzUsuńskoro Ci się tutaj podoba to obserwuj, przecież nie musisz czekać na moją zgodę... co za dziecinne podchodzy w zdobywaniu obserwowanych.
OdpowiedzUsuńWyeliminować sól? Ciężka sprawa! Ja tylko tego nie zrobiłam, bo na przykład słodyczy nie jem od lat :) No nic, trzymam za Ciebie mocno kciuki :)
OdpowiedzUsuńnie solę od dawna :) no chyba że wodę na ryż/makaron. używam w zamian wiele cennych przypraw i ziół, które nadają potrawom świetnego smaku.
UsuńTrzymam kciuki za rezultaty. Najważniejsze jest myślenie, motywacja i cel. I pamiętaj, że zmiany muszą być na STAŁE !!!
OdpowiedzUsuńZerknij w moje jadłospisy. Staraj się jeść w miarę normalnie, ale najważniejsze żebyś jadła w regularnych odstępach, żeby nie spowolnić metabolizmu bo wtedy odłoży Ci się cokolwiek zjesz.
Pamiętam jak ja zaczynałam. Wszystko warzyłam, liczyłam. Teraz na wyrywki znam kaloryczność wielu produktów i czasem jak jesteśmy u mojej koleżanki dietetyczki i policzę ile kalorii ma to co podała na kolację to mój mąż oczami przewraca, że fanatyczką się stałam.
Trzymam kciuki !!!!
wiem, że zmiany jakie wprowadza się do swojego jadłospisu mają być na stałe, a nie na chwilę. ja już dawno zmieniłam swoje odżywianie, ale ostatnio trochę się poregulowało z różnych przyczyn i muszę bardziej się pilnować :) nie daje się zwariować, mój organizm doskonale wie czego potrzebuje i ile. ważenie, liczenie jest totalną głupotą... ale jak kto woli :)
Usuńdzięki za kciuki, na pewno się przydadzą!
Z ćwiczeniami wspaniale, chyba lepiej być nie może. Za to z jadłospisem gorzej. Ale staram się! ;)
OdpowiedzUsuńu mnie też zawsze największy problem był ze słodyczami. ale odkąd zakochałam się w gotowaniu i pieczeniu to sama robię sobie zdrowe, niskowęglowodanowe słodkości. polecam ;) i powodzenia w dążeniu do celu! ;)
OdpowiedzUsuńteż piekę sama, ale czasami lubię zjeść kupne ciasteczko, ale jak widać zdarza mi się zgubić kontrolę ;)
Usuńsuper, że zaczynasz o siebie walczyć :) mnie motywuje karnet na siłownię, nawet jak nie mam czasu to szkoda mi tych zmarnowanych 100zł, pakuję się i ćwiczę chociaż przez tą godzinę - cardio, ćwiczenia siłowe, zajęcia grupowe, wszystko na co przyjdzie mi akurat ochota :)
OdpowiedzUsuńobserwuję, żeby "podglądać" jak Ci idzie! :)
mhm, karnet na siłownie to najlepsza motywacja! :)
Usuńja realizuję swój plan 90-cio dniowy :) może nie idzie perfekcyjnie, ale jest nieźle ;d życzę wytrwałości
OdpowiedzUsuńpodoba mi się takie patrzenie w przyszłość :) trzymam kciuki:)
OdpowiedzUsuńdziękuje :)
Usuńsól wyeliminowałaś całkowicie? jeśli tak, to zachęcam do używania soli himalajskiej, jest zdrowa i potrzebna organizmowi, dostarcza mikro i makroelementy : ) sól jest potrzebna do wielu procesow w organiźmie, wiele słyszy się na temat jej szkodliwości, ale to dotyczy tylko tej białej, oczyszczonej, spożywczej, a morska czy himalajska są b. zdrowe : )
OdpowiedzUsuńprodukty spożywcze również zawierają sól, więc nie brakuje jej mojemu organizmowi :)
UsuńMamy dokładnie takie same plany :) Moim problemem jest to, że jeśli mi co nieco przybywa zawsze widać to na brzuchu, a następnie na udach.
OdpowiedzUsuńNie myślałam, że do lata zostało już tylko siedem miesięcy, ale ten czas leci!
u mnie tak samo niestety, brzuch i uda zaatakowane pierwsze.
UsuńJa preferuję hasło idealna sylwetka na lata :) Może dlatego, że już sporo czasu minęło od kiedy zaczęłam zdrowy tryb życia i mam nadzieję, że tak właśnie będę żyć jeszcze długo, długo.
OdpowiedzUsuńUważaj z tymi owocami jeśli jesteś na redukcji :) Ja bym ci radziła ustalić sobie godzinę i do tej godziny pozwalać sobie na owocowe szaleństwa :) U mnie jest to godzina 14.
I przede wszystkim - Powodzenia!
Zrób sobie zdjęcie przed. Ja nie zrobiłam i bardzo tego żałuję, bo każdy mówi mi jak bardzo schudłam :)
Owoce zawsze jem do godziny 15. Ja swoją przygodę ze zdrowym trybem życia zaczęłam już dawno i również żałuję, że nie zrobiłam sobie fotki przed dla porównania, bo zmiana jest bardzo widoczna :)
UsuńJak ja bym chciała mieć taki zapał do ćwiczeń jak Ty... Mój sport to głównie siedzenie przed komputerem ;) Niestety brzuszków nie mogę robić, bo lekarz mi zabronił wszelkich ćwiczeń zwiększających ciśnienie w jamie brzusznej. Ciekawe, czy można wyćwiczyć brzuch jakoś inaczej?
OdpowiedzUsuń