Uatrakcyjnij ćwiczenia. Najgorsza wydaje się być monotonia, to właśnie ona sprawa, że tracimy zapał, a to co było dla nas przyjemnością, staje się przykrym obowiązkiem. Nie koncentruj się tylko na jednym rodzaju aktywności. Dodawaj do swoich planów treningowych urozmaicenia. Jeśli wybierasz tylko bieganie i znasz na pamięć każdy dołek na swojej trasie to postaraj się znaleźć alternatywę dla drogi jaką się poruszasz. Warto mieć kilka tras, na których będziesz realizować treningi.
Znajdź towarzysza do wspólnych treningów. Podczas treningu można sobie pogadać, nawzajem poprawiać swoje błędy, ale co ważne motywować się do dalszej pracy nad wyznaczonymi celami.
Przygotuj się do działania. Ważna jest dyscyplina i ciągłe motywowanie się. Trzeba być skupionym na celu i nie zniechęcać się. Zdarzają się gorsze dni, a nawet całe tygodnie, wtedy nie wolno się poddać i zaczynać od nowa, należy ominąć tą małą przeszkodę na drodze i iść dalej, czasem spoglądając wstecz i doceniać ile się już przeszło. Daj sobie trochę luzu, każdy zalicza wpadki treningowe :)
Wypisz powody dlaczego chcesz ćwiczyć i co chcesz osiągnąć, wyobraź sobie siebie za kilka miesięcy, kiedy już będziesz świetnie wyglądać i dobrze się czuła. Pamiętaj, sukces jest na wyciągnięciu ręki :)
Dla mnie najważniejsze jest, żeby nie ćwiczyć codziennie tego samego :)
OdpowiedzUsuńU mnie właśnie było trochę inaczej. Zaczynając przygodę z fitnessem chwyciłam się jednego konkretnego filmiku treningowego i powtarzałam go na początku 3 razy w tygodniu, a później 4,5.. aż opanowałam do perfekcji (trwało to około 3-4 tygodni). Dopiero później zaczęłam układać plan treningowy, wybierać inne zestawy ćwiczeń, włączać bieganie.. i ćwiczę do dziś.. : )
OdpowiedzUsuńszczerze to też tak zaczynałam, ale w trakcie przyszło ogromne znudzenie i musiałam urozmaicić swoje treningi, bo gdybym tego nie zrobiła to chyba szybko bym skończyła przygodę z fitnessem. znałam ćwiczenia na pamięć i robiłam je ziewając, było to takie odbębnienie... ale szybko skumałam, że trzeba poszukać sobie czegoś nowego, bo nie na tym to polega :)
Usuńjasne, dlatego z czasem zaczęłam wprowadzać urozmaicenia ;)
UsuńEch....tak ciężko się zmusić do ćwiczeń,...
OdpowiedzUsuńnikt nie mówił, że będzie lekko ;)
UsuńKiedy zapytałam męża (w trakcie treningu) 'przypomnij mi dlaczego tak się męczę?' On odpowiedział mi 'żebyś mogła w sobotę zjeść tiramisu' :)))
OdpowiedzUsuńu nas jest na odwrót "po co ja jem tą pizze..." on odpowiada mi "żebyś mogła dłużej pofikać" :)
UsuńGrunt to ciekawe ćwiczenia i ciągłe urozmaicenia, aby nie miały czasu się znudzić.
OdpowiedzUsuńWiadomości ogólnikowe dość, ale doceniam za post, za chęci a wiemy wszyscy, że prawdą jest, że jeśli naprawdę nie będziesz tego chciała/chciał to nic z tego nie będzie, musisz znaleźć w sobie ogrom determinacji, o którą czasami trudno.. Stało się - musiałam to napisać, bo ciążyło niemiłosiernie. Nie wiem jak ty się do tego odniesiesz -- www.dzisiejsza-nadzieja.blogspot.com
OdpowiedzUsuńtak, ja to wiem, Ty to wiesz i jeszcze kilka osób to wie, ale post jest skierowany do osób początkujących, a takowe mam wśród znajomych i często jestem pytana o to co zrobić, aby ćwiczyć i z dnia na dzień tego nie porzucić. to co napisałam to podstawa, każdy jest osobą indywidualną i sam doskonale wie co go zmotywuje do pracy i jak uatrakcyjni swój trening.
UsuńPozdrawiam :)
P.S cięszę się, że już Ci nie ciąży.
Nastawienie to 80% sukcesu w przypadku ćwiczeń...Jeśli traktuje się ćwiczenia jako przykry obowiązek, to po tygodniu pójdą w zapomnienie...No i ważne jest też znalezienie odpowiedniej formy ćwiczeń dla siebie, ja np. nienawidzę biegania czy monotonnego powtarzania ćwiczeń, ale jeżeli włączę sobie jakieś fajne video z ćwiczeniami i muzyką, to już idzie dużo lepiej :)
OdpowiedzUsuńświetny post! :) na prawdę takich postów powinno być jak najwięcej ;)
OdpowiedzUsuńJa znów jestem początkująca. I tak w koło Macieju. To ćwiczę, to nie. Muszę mieć po prostu zawsze kupiony karnet na siłownię, bo w domu nie daję rady - wszystko i wszyscy mnie demotywują :(
OdpowiedzUsuńkupiony karnet na siłownie to bardzo dobra motywacja. chcąc nie chcąc musimy pójść poćwiczyć, bo przecież nie chcemy wyrzucać kasy w błoto :)
UsuńMój cel na październik to schudnąć 4 kg. Może mi się nie uda, ale warto spróbować. ^^
OdpowiedzUsuńpewnie, że warto. powodzenia!
UsuńJa teraz miałam mniej więcej miesięczną przerwę treningową przez choroby oraz brak czasu. Ale brakuje mi ich! Zamierzam wkrótce do nich powrócić, ale muszę skupić się przede wszystkim na treningu siłowym, aby zwiększyć masę swojego ciała...
OdpowiedzUsuńile czasu sobie dałaś na zrzucenie tych 5 kg? może za mało :)
OdpowiedzUsuń