niedziela, 13 lipca 2014

Dzisiaj bez tytułu

Kiedy zakładałam bloga to miałam ogromny zapał do pisania, ale z biegiem czasu niestety ustał i przez chwile nawet zapomniałam, że posiadam go. Uważam jednak, że lepiej nie pisać wcale jeśli nie ma się weny, niż pisać totalne głupoty. Sama strasznie nie lubię czytać postów pisanych na siłę, a co gorsze w połowie skopiowanych z internetu... Co taki wpis ma na celu? Mnie jako czytelnika zniechęca okropnie i do takiego bloga już nie wracam, chyba, że przypadkiem... ;)

Dzisiejszy post zdecydowanie nie będzie szczególny, to taki luźny wpis po dość długiej przerwie. Muszę się na nowo oswoić i "nauczyć" pisać.

Słuchajcie, nie wiem jak to się stało, ale ja nienawidząca szpinaku pokochałam go niemiłosiernie, co za pyszota!!! Szukam jakiegoś super przepisu z tym cudem w roli głównej, polecacie coś?

Zostawiam Wam trochę lata, u mnie obecnie wietrznie... więc sama chętnie wrócę wspomnieniami do zeszłorocznych wakacji:




Do następnego razu! Mam nadzieję, że już niebawem.