poniedziałek, 18 listopada 2013

Idealna sylwetka do lata

Dawno nic nie pisałam, ale zwyczajnie w świecie nie miałam czasu. Byłam w PL i spędziłam trochę czasu z rodzinką, ale już jestem i wracam do systematycznego pisania :)

Do lata pozostało 7 miesięcy, a to bardzo dużo czasu, aby zmienić swoje dotychczasowe nawyki żywieniowe i zacząć regularnie ćwiczyć. Ja ruszam swoje cztery litery i zabieram się do ostrej pracy. Czasu jest wiele, mobilizacji też nie brakuje, więc pracę o jeszcze lepsze ciało czas zacząć.


Będę chciała się skupić głównie na brzuchu i nogach, ale na brzuchu przede wszystkim. Muszę wprowadzić do moich treningów dużo cardio oraz bardziej uważać na to co ląduje na moim talerzu. 


Co będę jeść:

Warzywa i owoce - bez ograniczeń! jako dodatek do każdego posiłku i przekąska między posiłkami
Produkty pełnoziarniste - razowe i żytnie pieczywo, kasza gryczana, kasza jaglana, brązowy ryż, płatki owsiane
Ryby, drób, owoce morza, nabiał - nieodłączny element mojego odżywiania
Tłuszcze - oliwa z oliwek, olej kokosowy, olej sezamowy, awokada
Przyprawy - wszystkie odmiany ostrej papryczki, cynamon, imbir, pieprz, zioła, curry

Czego nie będę jeść i jakie zmiany wprowadzę do mojego menu:

Sól - wyeliminowałam już dawno, tak samo cukier, napoje kolorowe oraz gazowane
Słodycze - na chwilę obecną największy problem mam właśnie z nimi, bo jakiś czas temu sięgnęłam po jedno ciastko i tak się to ciągnie. Będę jeść, ale ograniczę :)
Jasne pieczywo - ostatnio często gości na moim talerzu, a sio!
Regularne posiłki - muszę koniecznie wrócić do jedzenia mniej, a częściej, chociaż bardziej nad częściej, bo dużo nie jem

Dużo tego nie ma, ale jest nad czym pracować.

Co będę ćwiczyć: 

Brzuch, brzuch i jeszcze raz brzuch! I nogi, bo zgrabne nogi zawsze spoko. Muszę też spalić troszkę tłuszczyku, bo się skubany na dobre zadomowił... ;)




Takie są moje plany na najbliższe 7 miesięcy, jutro przygotuję sobie dokładny plan treningowy i startuję z pracą nad lepszą sylwetką. A jak u Was z ćwiczeniami i odżywianiem? :)

29 komentarzy:

  1. Poproszę koniecznie zdjęcie przed i po!:D Ja też wprowadzam zmiany w życie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. a ja już ćwiczę, ćwiczę ;D Ale słodycze jem, lecz właśnie ograniczam, to samo z resztą :) Soli nie wyrzucam, bo organizm też potrzebuje, a że nie jem kupnych szynek więc nie mam jej tak dużo ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja muszę wprowadzić zmiany i pracować nad brzuchem. Jestem ciekawa twojego planu treningowego :)
    emeraldsandnutella.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. powodzenia! trzymam kciuczki! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trzymaj mocno za ciasteczka, bo są nieodłącznym elementem dnia! :D

      Usuń
  5. Ja chcę schudnąć 6 kg do sylwestra, mam dietę 1300 kcal od dietetyka :) No i ćwiczę 3 razy w tygodniu..Także trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  6. Cele są świetne, teraz tylko je zrealizować!
    Powodzenia:*

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten post jest dla mnie niesamowicie motywujący!

    OdpowiedzUsuń
  8. Trzymam kciuki za Ciebie!! Na pewno uda Ci się osiągnąć to, co sobie zamierzyłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  9. skoro Ci się tutaj podoba to obserwuj, przecież nie musisz czekać na moją zgodę... co za dziecinne podchodzy w zdobywaniu obserwowanych.

    OdpowiedzUsuń
  10. Wyeliminować sól? Ciężka sprawa! Ja tylko tego nie zrobiłam, bo na przykład słodyczy nie jem od lat :) No nic, trzymam za Ciebie mocno kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie solę od dawna :) no chyba że wodę na ryż/makaron. używam w zamian wiele cennych przypraw i ziół, które nadają potrawom świetnego smaku.

      Usuń
  11. Trzymam kciuki za rezultaty. Najważniejsze jest myślenie, motywacja i cel. I pamiętaj, że zmiany muszą być na STAŁE !!!
    Zerknij w moje jadłospisy. Staraj się jeść w miarę normalnie, ale najważniejsze żebyś jadła w regularnych odstępach, żeby nie spowolnić metabolizmu bo wtedy odłoży Ci się cokolwiek zjesz.
    Pamiętam jak ja zaczynałam. Wszystko warzyłam, liczyłam. Teraz na wyrywki znam kaloryczność wielu produktów i czasem jak jesteśmy u mojej koleżanki dietetyczki i policzę ile kalorii ma to co podała na kolację to mój mąż oczami przewraca, że fanatyczką się stałam.
    Trzymam kciuki !!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem, że zmiany jakie wprowadza się do swojego jadłospisu mają być na stałe, a nie na chwilę. ja już dawno zmieniłam swoje odżywianie, ale ostatnio trochę się poregulowało z różnych przyczyn i muszę bardziej się pilnować :) nie daje się zwariować, mój organizm doskonale wie czego potrzebuje i ile. ważenie, liczenie jest totalną głupotą... ale jak kto woli :)

      dzięki za kciuki, na pewno się przydadzą!

      Usuń
  12. Z ćwiczeniami wspaniale, chyba lepiej być nie może. Za to z jadłospisem gorzej. Ale staram się! ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. u mnie też zawsze największy problem był ze słodyczami. ale odkąd zakochałam się w gotowaniu i pieczeniu to sama robię sobie zdrowe, niskowęglowodanowe słodkości. polecam ;) i powodzenia w dążeniu do celu! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też piekę sama, ale czasami lubię zjeść kupne ciasteczko, ale jak widać zdarza mi się zgubić kontrolę ;)

      Usuń
  14. super, że zaczynasz o siebie walczyć :) mnie motywuje karnet na siłownię, nawet jak nie mam czasu to szkoda mi tych zmarnowanych 100zł, pakuję się i ćwiczę chociaż przez tą godzinę - cardio, ćwiczenia siłowe, zajęcia grupowe, wszystko na co przyjdzie mi akurat ochota :)

    obserwuję, żeby "podglądać" jak Ci idzie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mhm, karnet na siłownie to najlepsza motywacja! :)

      Usuń
  15. ja realizuję swój plan 90-cio dniowy :) może nie idzie perfekcyjnie, ale jest nieźle ;d życzę wytrwałości

    OdpowiedzUsuń
  16. podoba mi się takie patrzenie w przyszłość :) trzymam kciuki:)

    OdpowiedzUsuń
  17. sól wyeliminowałaś całkowicie? jeśli tak, to zachęcam do używania soli himalajskiej, jest zdrowa i potrzebna organizmowi, dostarcza mikro i makroelementy : ) sól jest potrzebna do wielu procesow w organiźmie, wiele słyszy się na temat jej szkodliwości, ale to dotyczy tylko tej białej, oczyszczonej, spożywczej, a morska czy himalajska są b. zdrowe : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. produkty spożywcze również zawierają sól, więc nie brakuje jej mojemu organizmowi :)

      Usuń
  18. Mamy dokładnie takie same plany :) Moim problemem jest to, że jeśli mi co nieco przybywa zawsze widać to na brzuchu, a następnie na udach.
    Nie myślałam, że do lata zostało już tylko siedem miesięcy, ale ten czas leci!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie tak samo niestety, brzuch i uda zaatakowane pierwsze.

      Usuń
  19. Ja preferuję hasło idealna sylwetka na lata :) Może dlatego, że już sporo czasu minęło od kiedy zaczęłam zdrowy tryb życia i mam nadzieję, że tak właśnie będę żyć jeszcze długo, długo.
    Uważaj z tymi owocami jeśli jesteś na redukcji :) Ja bym ci radziła ustalić sobie godzinę i do tej godziny pozwalać sobie na owocowe szaleństwa :) U mnie jest to godzina 14.
    I przede wszystkim - Powodzenia!
    Zrób sobie zdjęcie przed. Ja nie zrobiłam i bardzo tego żałuję, bo każdy mówi mi jak bardzo schudłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owoce zawsze jem do godziny 15. Ja swoją przygodę ze zdrowym trybem życia zaczęłam już dawno i również żałuję, że nie zrobiłam sobie fotki przed dla porównania, bo zmiana jest bardzo widoczna :)

      Usuń
  20. Jak ja bym chciała mieć taki zapał do ćwiczeń jak Ty... Mój sport to głównie siedzenie przed komputerem ;) Niestety brzuszków nie mogę robić, bo lekarz mi zabronił wszelkich ćwiczeń zwiększających ciśnienie w jamie brzusznej. Ciekawe, czy można wyćwiczyć brzuch jakoś inaczej?

    OdpowiedzUsuń