sobota, 14 grudnia 2013

Jak jeść zdrowo na mieście?

Za każdym razem, gdy muszę zjeść posiłek na mieście mam nie mały problem, jaką knajpę wybrać, aby było smacznie, lekko i zdrowo. Staram się omijać fast foody, pizzerie, budki z kebabami. Gdy postanowię zjeść w restauracji wybieram taką gdzie podają świeże, zdrowe i urozmaicone dania. Poza tym staram się kierować kilkoma zasadami:

1. Zawsze jem coś przed wyjściem. Najczęściej jest to owoc, jogurt lub kanapka. Taka przekąska sprawia, że nie odczuwam wielkiego głodu.
2. Przed posiłkiem zamawiam szklankę wody, lub lampkę wina, które wspomaga trawienie.
3. Mięso wybieram bez skórki i panierki, zawsze grillowane, nigdy smażone.
4. Jeśli zamawiam sałatkę to proszę, aby sos podano osobno, ewentualnie zamiast sosu na bazie majonezu wybieram lekki vinegrette.

Na pewno nie są Wam obce takie sytuacje, że będąc poza domem, na zakupach, ze znajomymi lub na długim spacerze nie wiecie co zjeść i jedyne co przychodzi Wam do głowy to fast food i słodycze. Nie należy zmuszać się do zjedzenia czegoś po czym ma się wyrzuty sumienia. To nie koniec świata, że będąc poza domem jesteśmy głodni, bo wystarczy tylko pamiętać o kilku ważnych rzeczach, by nadal trzymając się zdrowego odżywiania, zjeść na mieście lekko i pożywnie.

Co więc jeść poza domem w czasie odchudzania:

Restauracja włoska - Doskonałym wyborem są grillowane owoce morza, ryby, czy mięsa. Bez sosów i tuczących dodatków to wręcz posiłek idealny. Jeśli uwielbiasz makrony, powinnaś się zdecydować na pasty z sosami przygotowanymi na bazie pomidorów. Za to koniecznie należy unikać makaronów z sosami śmietanowymi i z dodatkiem serów. Świetnym rozwiązaniem jest zamówienie przystawki, zamiast dania głównego, dzięki czemu nie najemy się przesadnie. Może to być np. bruchetta, czyli chrupiące pieczywo z soczystymi pomidorami z czosnkiem i ziołami.


Restauracja chińska - kuchnie azjatyckie oferują bardzo wielki wybór niskokalorycznych dań. W dodatku świeże zioła i imbir pomogą w ich trawieniu. Należy unikać potraw smażonych w głębokim tłuszczu, takich jak sajgonki, kurczak, czy krewetki w cieście.


Bary sałatkowe lub bary typu bistro - Często można spotkać miejsca, gdzie wybór sałatek jest ogromny, ale musimy pamiętać, aby unikać tych, gdzie warzywa są w białym sosie. Jeśli chodzi o dania główne, dobrym rozwiązaniem jest grillowana pierś kurczaka/indyka, grillowany łosoś, lub chuda ryba. Jeśli danie podawane jest z ziemniakami lub białym ryżem, zrezygnuj z tych dodatków, a w ich miejsce wybierz podwójną porcję warzyw.


Restauracja japońska - Jedno z moich ulubionych rozwiązań w takich sytuacjach. Najczęściej wybieram sushi, to idealny posiłek, który jest lekki, niskokaloryczny, a zarazem bardzo sycący. Miałam okazję również próbować sunomono - czyli sałatki przyrządzane z warzyw, ryb i owoców morza. Kuchnia japońska jest bardzo specyficzna, ale polecam spróbować :)



Jeśli wiesz, że spędzisz dużo czasu poza domem, ale nie będziesz chciała zjeść w restauracji to dobrym pomysłem jest przygotowanie w domu własnych kanapek, możesz także śmiało zabrać ze sobą kilka marchewek wcześniej obranych. Innym przykładem może być mieszanka ulubionych orzechów i owoców suszonych, lub batonik pełnoziarnisty. Będzie wygodnie, smacznie, zdrowo, a przy tym efektywnie, w zgodzie z Twoim planem zdrowego odżywiania. Jedzenie poza domem nie zawsze musi być skomplikowane, ale zawsze może być smaczne :)

22 komentarze:

  1. Zgadzam się, że jedzenie na mieście powinną być przyjemnością. Warto też postarać się aby przy okazji było zdrowe :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli się chcę to się znajdzie, a miejsca typu McDonald to tylko wymówka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja zawsze boje się jadać w restauracjach, przez strach przed zatruciem pokarmowym.. które miałam kilka razy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Większość wybiera jednak fastfoody ze względu na cenę - za 5zł najedzą się porządnie i starczy im do czasu powrotu do domu, a w restauracji zazwyczaj kilkadziesiąt zł trzeba wyłożyć ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przyznam się szczerze, że nie jem kompletnie na mieście. Może to dlatego, że to małe miasteczko, ale kebabów i fast-foodów multum. Jednak miałam problem w szkole, bo od 14 dopiero mam obiad, a o 7 zjedzone śniadanie i zdarzało mi się w sklepiku szkolnym kupować słodkie bułki i batoniki. Ale sobie z tym poradziłam i teraz nie wyobrażam sobie nie zabrania do szkoły kanapki, marchewki czy jabłka :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedy muszę zjeść w galerii , wybieram zawsze subwaya - sałatkę z grillowanym kurczakiem, ze świeżymy warzywami i bez sosu, albo z tym na bazie jogurtu, ewentualnie uderzam do nortfisha. Kupuję tam miseczkę dodatków za 8,90 i pakuję wszystkie warzywka : )

    OdpowiedzUsuń
  7. czasem coś co wydaje nam się dietetyczne wcale takie nie jest :( bo tak na prawdę nie widzimy jak dokładnie zostało przygotowane :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dlatego w miarę możliwości warto wybierać te dania, które wiadomo, że są dietetyczne, np. sałatki, sushi.

      Usuń
  8. jedzenie na mieście to wciąż dla mnie spory problem, ale z odrobiną chęci faktycznie można zjeść smacznie i zdrowo : )

    OdpowiedzUsuń
  9. Uważam, że nigdy nie ma co się kierować napisem że coś jest dietetyczne lub lekkie. bardzo często to chwyt reklamowy jak bardzo nam znane pseudo promocje. Dobrze jak się ma miejsce gdzie się może zadecydować o wyborze, doborze składników.
    Post bardzo ciekawy i wiele osób powinno się z nim zapoznać. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ja się stałam zabierać ze sobą swoje żarełko :) a nawet jak od czasu do czasu wpadnie grzeszek na mieście to u mnie jest to na tyle rzadko, że mogę sobie pozwolic

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mały grzeszek każdemu się zdarza, nie ma co się tym przejmować :) gorzej tylko kiedy zdarza się częściej.

      Usuń
  11. ja też zawsze mam z tym problem, ale teraz trochce mi sięjuż wyjaśniło:)

    OdpowiedzUsuń
  12. staram się zabierać swoje jedzenie z domu ale śmieciowe jedzenie to jednak jeszcze mój problem:):)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja bym jeszcze dorzuciła vege bary i restauracje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmm, a np. restauracja włoska to nie restauracja?

      Usuń
  14. Przydatny wpis! Chociaż za często na mieście nie jadam, to jak już mam coś zamawiać, zawsze jest dylemat. Do tej pory kierowałam się "rozmiarem", tzn. zamawiałam porcje mniejsze lub dla dzieci :D

    OdpowiedzUsuń
  15. ja zdecydowanie przepadam za jedzeniem gotowanym na parze, które jest naj mniej kaloryczne, mam nawet odpowiedni parownik marki philipiak, którym syzbko i sprawnie przygotowuję posiłki

    OdpowiedzUsuń
  16. Sama mam i używam do gotowania takiego naczynia philipiaka. Zdecydowanie polecam gotowanie na parze, które jest najlepszym rozwiązaniem. Do tego małe porcje i często oraz troszkę ćwiczeń.

    OdpowiedzUsuń